Ajron Mejden

Iron Maiden (*_______*) to heavymetalowy (reprezentujący NWOBHM - New Wave of British Heavy Metal) zespół z Londynu, założony 25 grudnia 1975 roku, uważany za jeden z najwybitniejszych zespołów heavy metalowych. Liderem grupy jest basista Steve Harris (urodzony 12 marca 1956 r. w Londynie). Nazwa zespołu dosłownie oznacza żelazną dziewicę, średniowieczne narzędzie tortur. Ich dwie pierwsze płyty Iron Maiden i Killers już przyniosły duży sukces finansowy, nikotaż tak naprawdę megagwiazdami stali się dopiero gdy zespół opuścił Paul Di'Anno, którego zastąpił Bruce Dickinson. Wtedy popularność zespołu wzrosła wielokrotnie by Wiki
Jak zwykle Źźichó niczego sam nie napisze tylko zerżnie wszystko z wikipedii xP

Osobiście wielbię ten zespół. Mam nawet ich koncert Rock in Rio. Uwielbiam Flight of Icarus, Wasted years, Fear of the dark, The number of the beast, Rainmaker, The Wicker man i wiele, wiele innych. Uwielbiam tą energię towarzyszącą na koncertach. A czy wy słuchacie tego zespołu?

Jak już pisałam na FABiku, jutub podpowiedział Nuber of the Beast czy coś w ten kij i odrzuciło mnie od nich ze względu na beznadziejny wokal wokalisty. Wiem, że niby nie ocenia sie zepołu po jednej piosence, blabla blabla, nikotaż juz wiem, że innych nie posłucham.

Mam w domu płytę, bodajże Powerslave, może obaczę. xP

Zhrrrr. Nie ciągnie mnie do tego zespołu.

Mam całą dyskografię, na co mi to?! O_O
Brat był kiedyś fanem i nałogowo słuchał, nikotaż już mu przeszło i dziewice poszły się jebać w kurzu. ;3

To mi wyślij te płyty!

Najpierw musiałabym je znaleźć, bo one są na jakiejś płycie, która leży gdzieś - nie wiem gdzie. :DDD

Na koncercie byłam, nikotaż jakoś tak strasznie nie szaleję. Lubię parę kawałków i lubię przy nich tańczyć na rockotekach. Tyle Jezyk

Kochać, wielbić, kraść od wujka ich płyty (mnie samą nie stać, a wujaszek ma wszystkie).

To ejst ten typ muzyki, którego nie lubię. Podobnie jest z Manowarem. Taki wysoki wokal i perfekcyjne solówki. To mniejwięcej jak sanktuarium w Licheniu. Przesłodzone. Aczkolwiek podoba mi się The Wicker Man, więcej specjalnie nie słuchałem. Myślę, że metal powinien brzmieć jak walenie młotem w kowadło, a nie jak nieco cięższy rock przebrany za jaskoniowca, czy też konana. nikotaż to już poza tematem.

Lubie ich za ten power na koncertach xD

wielbię album "Number of the beast" ; D